sobota, 13 września 2014

Tres - Antonella Roccuzzo

O czwartej nad ranem stanęła pod drzwiami przyjaciółki. Otworzyła jej w potarganych włosach i bez makijażu. Długo ziewnęła i oparła się o drzwi, przyglądając się Antonelli.
- Zabalowaliście.
- Pół godziny temu miał samolot do Barcelony, chciałam spędzić z nim jak najwięcej czasu.
Szeroko się uśmiechnęła i przygryzła dolną wargę. Ines również się uśmiechnęła i wciągnęła za ramię przyjaciółkę do mieszkania. Zaciągnęła ją do salonu i obie, po turecku usiadły na kanapie, trzymając się za ręce.
- Zgaduję, że na kolacji się nie skończyło.
Antonella cicho się zaśmiała, ale mimo to Ines i tak kazała jej się uciszyć, ponieważ w pokoju obok spał jej chrześniak.
- Byliśmy w hotelu..
- Okey, szczegóły sobie darujmy.
Teraz razem się śmiały, będąc w swoim objęciach. Antonella spojrzała w oczy przyjaciółki, promiennie się uśmiechając.
- Nawet nie wiesz, jak jestem szczęśliwa..
- Widzę. Twoje oczy mówią wszystko. - przejechała wierzchem dłoni po policzku przyjaciółki, następnie spoglądając na nią z troską. - kiedy Cris się dowie?
Antonella wyraźnie posmutniała. Ostatni raz tej nocy myślała o bracie po wyjściu z restauracji. Znowu musi myśleć o swoim największym problemie.
- Nie może się dowiedzieć.. oni oboje za sobą nie przepadają.. nawet bardzo..
- Nie możesz ukrywać związku z Messim.. cały świat ma go na oku.. lepiej by było, gdyby Cris dowiedział się od Ciebie, ni jeżeli z gazet.
Antonella spojrzała przyjaciółce w oczy. Miała rację, powinna powiedzieć chłopakom, kim tak naprawdę jest i z kim tak naprawdę się spotyka.
- Muszę wymyślić jakiś plan.. nie mogę tak po prostu im powiedzieć prawdy.
- Żebyś z tym tylko za długo nie zwlekała.
Dostała od przyjaciółki buziaka w czoło i następnie obdarzyła ją ciepłym uśmiechem.
- Nie powiesz im?
- Masz moje słowo. Chodź, zdrzemniesz się.
Pociągnęła przyjaciółkę za rękę i zaprowadziła ją do pokoju, gdzie spał Junior.

~ * ~
- Tato, wróciłem!
- Cris, tata pewnie śpi..
Chłopiec zaraz po przekroczeniu progu pobiegł do sypialni taty, głośno krzycząc, że wrócił do domu. Antonella w tym czasie udała się do swojej sypialni, gdy po chwili zobaczyła chrześnika, który wychodził z sypialni jej brata, zasłaniając oczy.
- Fuj, tatuś śpi bez majtek.. ciocia Irina też..
- Ronaldo!
Antonella wzięła zniesmaczonego chłopca na ręce, czekając na brata w przed pokoju. Po chwili zjawił się, ubierając bokserki.
- Syneczku, powinieneś zapukać..
- Powinieneś spać w pidżamce, tak jak ja!
Krzyknął tacie prosto w twarz, następnie mocno przytulając się do cioci. Antonella starała się stłumić śmiech widząc bezradną minę brata.
- Czeka Cię poważna rozmowa z synkiem, ale najpierw ubierz się do porządku.
Ronaldo pokręcił ze zrezygnowaniem głową i wrócił do sypialni, zamykają za sobą drzwi. Antonella wzięła chłopca do swojej sypialni, rozpakowując ubrania, w których wczoraj była na kolacji z Messim. Junior w tym czasie na głos myślał, zastanawiając się, dlaczego jego tatuś śpi bez bokserek. Prosił Antonelle o wyjaśnienie, ale ta powiedziała, że tatuś mu wszystko wytłumaczy.
Po trzydziestu minutach wszyscy zeszli po schodach i przeszli do kuchni. Irina zabrała się do zrobienia śniadania, Antonella zadeklarowała się pomóc, więc obie przygotowywały naleśniki. Ronaldo w tym czasie tłumaczył synkowi sytuację z rana. 
- Było wam ciepło w nocy?
- Właśnie tak.
- Jak mi jest ciepło, to się nie przykrywam kołderką.. 
- Zapamiętam to na przyszłość synku. 
Dziewczyny przysłuchiwały się rozmowie i cały czas się do siebie śmiały. Po paru minutach podały śniadanie i w czwórkę zabrali się do wspólnego posiłku. 
- Anto, zgadnij kogo wczoraj widzieliśmy w restauracji. 
- Nie mam zielonego pojęcia. 
- Messiego.
W momencie gdy brat wymówił nazwisko jej chłopaka, zakrztusiła się kawałkiem ciasta. Ronaldo spojrzał na siostrę z zapytaniem, a ta gdy w końcu przełknęła, zaczęła się nerwowo śmiać. 
- Co on robi w Madrycie?
- No właśnie. Jego drużyna dwa dni temu wróciła do Barcelony, a ten się pałęta po stolicy. 
Antonella skinęła głową i wzięła na talerz drugiego naleśnika. 
- Zapomniałeś o najważniejszym, Leo nie był w tej restauracji sam. 
Antonella przeniosła wzrok na Irinę, która karmiła kawałkiem naleśnika syna partnera.
- Nie był sam?
Starała się być naturalna, ale zaczynała się obawiać, ponieważ brat zaczął się jej bacznie przyglądać. 
- Jakaś brunetka mu towarzyszyła. Nawet śmialiśmy się z Crisem, że była do Ciebie od tyłu podobna. 
Irina spojrzała na partnera i oboje zaczęli się śmiać. Antonella starała się wpasować w sytuację i również zaczęła się śmiać.
- No proszę, widzicie mnie u boku Messiego. 
Ronaldo wybuchnął jeszcze głośniejszym śmiechem, lekko bujając się na kuchennym krześle.
- Nigdy siostra! Jakbym się dowiedział, że się do Ciebie choćby odezwał, to nie żyje. 
Antonella wpatrywała się w brata i po chwili odeszła od stołu. 
- To normalny człowiek. 
- Nie, to mój wróg. 
- Niby co Ci zrobił?
Stanęła przed bratem obrzucając go wrogim spojrzeniem. Ronaldo przez chwilę głupkowato się uśmiechał, ale po chwili przybrał poważny wyraz twarzy.
- Co ty go tak bronisz?
- Bo ta twoja obsesja na jego punkcie jest chora. 
Odpowiedziała i szybko udała się do swojej sypiali, zostawiając brata z wymalowanym otępieniem na twarzy. 
Zatrzasnęła za sobą drzwi i odpaliła laptopa. Podłączyła do niego słuchawki i włączyła ulubiony zespół Messiego, by móc się odstresować. Włączyła przeglądarkę internetową i wpisała adres swojej uczelni, by poczytać o nowościach. Bardzo chciała się wyrwać z domu, zrobić jakiś projekt, napisać jakąś pracę, by móc zapomnieć o swoim głupim bracie i beznadziejnym położeniu. Uśmiechnęła się do samej siebie, gdy zobaczyła ogromną informację na głównej stronie jej uczelni.

WAŻNA INFORMACJA DLA STUDENTÓW TRZECIEGO ROKU, NA WYDZIALE HISTORII I ARCHITEKTURY SZTUKI!!!


W WEEKEND W RAMACH WYKŁADÓW ORGANIZOWANA JEST WYCIECZKA DO BARCELONY, W CELU BLIŻSZEGO POZNANIA TAMTEJSZEJ ARCHITEKTURY.
CAŁY WYJAZD JEST ORGANIZOWANY DLA STUDENTÓW, KTÓRZY ZALICZYLI OSTATNI EGZAMIN. NIŻEJ ZNAJDUJE SIĘ LISTA. WYJAZD JEST BEZPŁATNY!!! 
WIDZIMY SIĘ NA LOTNISKU W SOBOTĘ O GODZINIE 06:00



Z POWAŻANIEM:
 Sergi Gonzalez

Po kilkukrotnym jej przeczytaniu i dokładnym przeanalizowaniu odeszła od laptopa i zabrała się za pakowanie walizki. Znajdowała się jako pierwsza na liście, co znaczyło, że zaliczyła egzamin na sto procent. Do walizki wrzuciła wszystkie swoje ulubione ubrania. Z trudem ją zamknęła i wyszła na balkon, trzymając w ręce telefon. Patrzyła na wyświetlacz, gdzie wybrany miała już numer do Messiego. Wystarczyło tylko kliknąć na zieloną słuchawkę. Przygryzła dolną wargę i schowała telefon do kieszeni. 
- Zrobię mu niespodziankę.
Uśmiechnęła się do siebie i wróciła do pokoju. 

~ * ~

- Prace nad Parkiem Guell, powszechnie znanym jako ogrodami Gaudiego, trwały w latach 1900-1914. Ważną informacją dla was, jest fakt, że park nie został dokończony..
- Przez Gaudiego.. Anto, po co oni nam mówią o rzeczach, które miałyśmy na pierwszym roku?
Antonella zaśmiała się do Ines i wzięła ją pod rękę, w drugiej ściskając notes z notatkami. Dziesięcioosobowa grupa studentów od rana przemierzała Barcelonę, pokrótce omawiając, a raczej przypominając tamtejsze zasady architektury. Pomijając fakt, że budowle były studentom bardzo znane, cieszyli się, że mogli zobaczyć je na własne oczy.
Antonella nerwowo spoglądała na zegarek. Dowiedziała się, że trening pierwszej drużyny Barcelony, zaplanowany jest na piętnastą. Miała jeszcze pół godziny, by zjawić się na trybunach Ciutat Esportiva. Spojrzała błagalnie na swojego wykładowce, a ten natychmiast przerwał monolog.
- Panienko dos Santos Aveiro.. jakiś problem?
Nagle oczy każdego studenta powędrowały wprost na nią. Delikatnie się uśmiechnęła i podeszła do pięćdziesięcioletniego mężczyzny.
-  Chciałam tylko zapytać, o której skończy się wykład. Od piątej rano jesteśmy na nogach i jeździmy po Barcelonie, jesteśmy troszeczkę zmęczeni lotem..
Usłyszała za sobą pojedyncze oklaski i głosy, które ją popierały w swoim działaniu. Mężczyzna podrapał się po łysym czubku głowy i spojrzał na swoich podopiecznych.
- No dobrze, wracamy do hotelu. Skończymy tylko zwiedzanie parku, ale jutro wyjeżdżamy z hotelu o godzinie siódmej, na zwiedzanie drugiej części Barcelony!
Cała grupa przystała na zarządzenie swojego wykładowcy i zabrała się za samodzielne zwiedzanie Ogrodów.
- Ty to masz siłę przekonywania..
Ines pocałowała przyjaciółkę w policzek i objęła ją ramieniem.
- Musiałam coś wymyślić, Leo ma zaraz trening. Idziesz ze mną?
- Nie, wracam do hotelu spać. Pozdrów go ode mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i pocałowały w policzek. Obie udały się w dwie różne strony. Antonella jak najszybciej chciała znaleźć się na terenie ośrodka treningowego. Wybiegła z ogrodów i złapała taksówkę. Gdy podawała adres, kierowca spojrzał na nią badawczo. Przyglądał jej się przez chwilę, gdy nagle wskazał na nią palcem.
- Ty jesteś.. ja Cię skądś znam..
- Niemożliwe, nie jestem Katalonką.
- Wiem, świadczy o tym twój hiszpański. Znam Cię z telewizji.
Antonella nerwowo się zaśmiała i poprawiła włosy, patrząc przed siebie.
- Jestem zwykłą studentką. Mój wydział na uczelni zorganizował wyjazd do Barcelony, więc chcę skorzystać z okazji i zobaczyć trening FC Barcelony.
Mężczyzna jeszcze przez chwilę się jej przyglądał. Antonellę zaczynało to denerwować więc wymownie na niego spojrzała, a ten niemal natychmiast włączył silnik i obrał kurs na Ciutat Esportiva.
Przez całą drogę zastanawiała się, gdzie kierowca taksówki mógł ją widzieć. Nie udzielała się medialnie, wręcz przeciwnie - uciekała od kamery i dziennikarzy. Mało kto wiedział, że jest siostrą Cristiano Ronaldo. Po paru minutach byli na miejscu. Antonella zapłaciła za kurs i bez słowa wysiadła z samochodu. Przeszukała torebkę i wygrzebała z niej przeciwsłoneczne okulary. Skoro w Katalonii staje się rozpoznawalna, nie może pozwolić, by kolejne osoby zaczęły kojarzyć ją z mediami.
Miała szczęście, że dzisiejszy trening, był treningiem otwartym. Nie była zmuszona do pokazywania dowodu, czy specjalnych wejściówek, które miałby ją usprawnić do wejścia na teren treningu pierwszej drużyny. Zajęła miejsce na jednej z trybun i czekała na wyjście piłkarzy. Leo jej nie zauważy, za dużo ludzi oblegało trybuny. Postanowiła, że poczeka na chłopaka na parkingu, gdy ten będzie po treningu.

~ * ~ 

Messi w towarzystwie Gerarda Pique opuszczał Ciutat Esportiva. Rozmawiali o dzisiejszym treningu i następnym meczu, który czeka ich za dwa dni. Po chwili Hiszpan wyłączył się z rozmowy i spojrzał przed siebie, uśmiechając się i poruszając wymownie brwiami.
- Cóż za piękność przychodzą na nasze treningi.
Leo spojrzał na przyjaciela z zapytaniem i po chwili spojrzał w miejsce, gdzie spoglądał jego przyjaciel. Na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech.
- Przecież to Antonella..
- To ty ją znasz?
- To dziewczyna, którą poznałem w Madrycie. Nie mówiła, że przylatuje..
- Może chciała zrobić Ci niespodziankę? Szykuje się ostra noc.
Szturchnął Argentyńczyka łokciem, a ten tylko się zaśmiał i udał się w jej kierunku. Antonella w końcu oderwała wzrok od ekranu telefonu i spojrzała przed siebie. Jej oczom ukazała się szeroko uśmiechnięta twarz Ukochanego. Schowała telefon do torebki i wskoczyła w jego szeroko rozłożone ramiona.
- Co ty tutaj robisz?
- Chciałam Ci zrobić niespodziankę.
Pocałowała go namiętnie, bawiąc się jego mokrymi włosami. Leo ponownie się uśmiechnął i pocałował ją w dłoń.
- Na ile zostajesz?
- Do jutra. Wieczorem wracam do Madrytu.
- Czyli mamy cały wieczór, całą noc i cały dzień dla siebie.
Nieśmiało się uśmiechnęła i ponownie mocno wtuliła się w jego ramiona, w których tak bardzo czuła się bezpiecznie.
- Przeszkadzam wam?
Leo zaśmiał się, a Antonella spojrzała za osobę, która stała za Messim. Znała go i zdawała sobie sprawę, że piłkarz zna też ją Leo złapał jej dłoń, którą lekko ścisnął i na nią spojrzał.
- Skarbie, poznaj Gerarda.
- Gerard Pique, ale pewnie mnie znasz.
Hiszpan chwycił jej dłoń, na której złożył delikatny pocałunek. Antonella nerwowo się uśmiechnęła i założyła włosy za ucho.
- Przykro mi, ale piłka nożna to nie moja bajka.. - spojrzała na Gerarda, którego oczy niemal wyszły z orbit. - nawet Leo nie poznałam za pierwszym razem.
Leo przytulił wystraszoną dziewczynę, cicho się śmiejąc. Pique również się zaśmiał. Spojrzał Antonelli prosto w oczy i powoli uspakajał śmiech.
- Poczekaj.. ja Cię znam! - Antonelli szybciej zabiło serce, a Leo spojrzał na przyjaciela z zapytaniem. - jesteś podobna do siostry Ronaldo. Wiem, bo zanim byłem z Shakirą, to chciałem się z tobą umówić. To było za czasów gry w Manchesterze, na pewno mnie znasz, nie raz rozmawialiśmy!
Leo głośno się zaśmiał, więc Antonella postanowiła zrobić to samo. Była zdenerwowana, że została rozpoznana przez Hiszpana, ale nie mogła powiedzieć prawdy.
- Przecież gdybym była siostrą Ronaldo, to bym o tym wiedziała.
- Druga sprawa jest taka, że gdyby była siostrą Ronaldo, to facet by mnie zabił.
Gerarda to jednak nie przekonało. Wiedział, że dziewczyna coś kręci.
- Okey, może się pomyliłem.. a jak masz na nazwisko?
Antonella szybko szukała w swojej głowie jakiegoś nazwiska osoby, której na pewno nie będzie znana obu piłkarzom.
- Roccuzzo.
Uśmiechnęła się szeroko i ponownie podała dłoń Hiszpanowi. Ten jednak ciągle patrzył jej w oczy. Antonella starała się pozostać naturalna. Udało jej się, Pique delikatnie się uśmiechnął i ponownie uścisnął jej dłoń.

____________________________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)

Przepraszam, wiem że rozdział miał być wczoraj ;cc ale nie dałam rady i do tego rozdział jest taki słaby -,- przepraszam ;cc


Do następnego! ;*

21 komentarzy:

  1. Ojej <3 Anto jaka niespodziankę zrobila Leo ♥ Ciekawa jestem jak to będzie kiedy wszystko wyjdzie na jaw.. I czy dowiedzą sie od Anto..
    Cudowny rozdział, czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam! Ale to już wiesz kochana :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hohohohho co to będzie jak się dowidzą Cris i Leo? nonono :) wspaniale, ze piszesz ten blog- kocham go :) wpanialy jest i ty też, ze go piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gerard taki podejrzliwy :) rozdział interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna niespodzianka Anto! ♥ Ciekawa końcówka i już nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów ;):) Ten jest świetny, ale to nie nowość, bo każdy napisany przez Ciebie taki jest ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Słaby?! Genialny rozdział!! Pisz szybciutko następny. Zapraszam również do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smutno mi tylko że Anto oszukuje Leo. Brata ok, ale Leo? :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Osz ten Pique :D
    Czemu ona go tak oszukuje? ;c
    A Junior :D
    Czekam

    OdpowiedzUsuń
  9. jesteś tak niesamowicie niesamowita, że cie normalnie uwielbiam *___*
    Anto już mogła im powiedzieć, że jest siostrą Crisa i byłoby z głowy...
    ale i tak jest piękny <3

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny, fajny :D tylko czekam, aż Ronaldo się dowie xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny, ojeju
    JA CHCĘ FAJT

    OdpowiedzUsuń
  12. JEZU. KOCHAM CIĘ I KOCHAM TO TO JEST ZAJEBISTE TYLE MAM DO POWIEDZENIA <333

    OdpowiedzUsuń
  13. Anto jaka klamczuszka :o
    Ty to masz leb, tego sie nie spodziewalam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Suuper a ile będzie ogółem rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń
  15. słaby? no proszę Cię.. rozdział jest genialny! dużo się dzieje :))
    już myślałam, że Anto zmięknie pod koniec i powie Leo prawdę jak Geri ją poznał, ale zachowała klasę xd
    lecę czytać następny :*

    OdpowiedzUsuń