PONAD PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ
- Co ja mam teraz zrobić?
- Nie mam pojęcia.. w chwili, gdy dała mi kosza, wiedziałem, że jest niezłą suką.
- Pique, stul jape. - Wycedził Messi przez zaciśnięte zęby, wpatrując się w zdjęcie, które znajdowało się na okładce gazety. Na zdjęciu znajdował się Cristiano, który w objęciach trzymał niemowlę. To samo zdjęcie znajdowało się na instagramie i facebooku piłkarza i do każdego zdjęcia był ten sam opis 'Buenos dias Thiago Messi!'. - mój syn..
- Już nie udawaj, że obudził się w tobie instynkt macierzyński.
- Pojadę do niej. - Leo ignorując słowa Hiszpana, podniósł się z sofy i ruszył w kierunku drzwi.
- Ejejej! - Pique przeskoczył kanapę i znalazł się zaraz obok przyjaciela. - ty chyba nie mówisz poważnie.
- Właśnie mówię. - Leo przyspieszył kroku i po chwili stał przy samochodzie.
- Zastanów się.. ona Cię okłamała..
- Ja zrobiłem większe gówno.
- Zasłużyła.
- Gerard. - Leo siedział już w samochodzie i opuścił szybę, zapalając wcześniej samochód. - nie będę się na niej wyżywał tylko dlatego, że dała Ci kosza. - Gerard zaniemówił. Patrzył przez jakiś czas na przyjaciela i zrobił parę kroków w tył.
- Rób co chcesz, to Twoje życie.
- Dziękuję, że oddałeś mi nad nim kontrolę. - Gerard już nabierał powietrza w usta, by udzielić odpowiedzi, ale Leo opuścił posesję domu Hiszpana z piskiem opon, kierując się na lotnisko.
~ * ~
W domu była sama. Ronaldo z narzeczona i synem byli w odwiedzinach u Ramosa, a ona sama leżała na tapczanie, czule obejmując uśpione maleństwo na swojej piersi. W tle słychać było cicho włączony telewizor. Patrzyła na synka i nie spuszczała z niego wzroku. Na jej ustach malował się uśmiech. ale nie był on oznaką stuprocentowego szczęścia. Tak naprawdę brakowało jej mężczyzny, który tak cholernie ją zranił. Nie słyszała o Messim od ponad pół roku, ze względu na Ronaldo, jak i na własny spokój. Wystarczająco wiele już zdążyła wycierpieć.
Delikatnie obróciła głowę i spojrzała przez okno. Zauważyła blask reflektorów i domyśliła się, że Cristiano z rodziną wrócili do domu. Ponownie spojrzała na zawiniątko na swojej piersi i delikatnie pogłaskała synka po główce. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi, co ją zdziwiło i zdenerwowało.
- Cichutko Skarbie, wujek zapomniał kluczy. - powoli podniosła się z kanapy i lekko bujała w ramionach małego Messiego. Powoli podeszła do drzwi i przekręciła klucz w zamku. - Leo? - na widok ojca dziecka poczuła, jak serce zaczęło jej nierówno bić. Patrzyli sobie w oczy, jakby ignorując płacz Thiago. Jednak po chwili Leo niepewnie przekroczył próg w drzwiach, a Antonella przytuliła do siebie synka, uciszając go szeptem.
- Porozmawiamy?
- Myślisz, że mamy o czym? - Thiago powoli się uspokajał, więc Antonella przeszła z nim do salonu, gdzie stało łóżeczko. Położyła w nim Malca a ten trzymał rączkę w buzi i przebierał nogami. Do łóżeczka podszedł Leo, który jak zahipnotyzowany przyglądał się chłopcu.
- Chciałbym Cię przeprosić..
- Daruj sobie. - wyszeptała, zakładając ręce na piersi.
- Wiem, że zachowałem się jak chuj..
- Nie tłumacz mi się, ja niczego od Ciebie nie oczekuję.
- Ale ja chcę to naprawić. - oboje spojrzeli sobie w oczy. Antonella minęła Messiego i przeszła do kuchni, a Argentyńczyk posłusznie podążył za nią.
- Nie ma czego naprawiać.
- Jest.. chce o nas zawalczyć.
- Po pierwsze, nie ma już nas, po drugie nigdy już nie będzie.
- Anto.. - Leo zrobił niepewny krok do przodu, a ta zrobiła trzy pewne w tył. - kocham Cię..
- Przykro mi, że tak późno to zrozumiałeś.
- Nie odtrącaj mnie.
- Ja Ciebie?! Kurwa, jesteś śmieszny.. - Antonella gorzko się zaśmiała czując gromadzące się łzy w oczodołach. - to ty niejednokrotnie mnie odtrąciłeś, a na wieść o dziecku spierdoliłeś do Barcelony! Przez cały okres mojej ciąży się nie odezwałeś i śmiesz twierdzić, że Cię odtrąciłam? - patrzyła na Messiego wzrokiem pełnym pogardy, pozwalając pojedynczym łzom spłynąć po policzkach. - tak naprawdę jesteś tu, bo gryzą Cię wyrzuty sumienia, a nie z powodu prawdziwego uczucia, którym ja Cię obdarzyłam.
- Ja.. - tak naprawdę nie wiedział co powiedzieć. Słowa Antonelli bardzo zabolały. Uświadomiła mu jak bardzo ją zranił. W tych słowach było za dużo prawdy, a on bezsilnie starał się doszukać jakiegoś kłamstwa, które mógłby wykorzystać w geście obronnym. - przepraszam..
- Chcę Ci uświadomić, że nasza bajka tak szybko się skończyła, jak szybko się również zaczęła. To był związek bez przyszłości.
- Nie będzie Ci żal?
- Czego? Tych łez? Samotności? Cierpienia? Uwierz, nie będzie mi żal. - przez chwilę panowała cisza. Nie wierzyła, że to wszystko, co dziś powiedziała przeszło jej przez usta. Wiedziała jednak, że tak trzeba, w końcu zrozumiała, że też zasługuje na szczęście.
- Mamy syna..
- Nie zakazuje Ci kontaktów z Thiago, możesz się z nim widywać. - Leo skinął głową i powoli udał się w kierunku wyjścia. Antonella nie spuszczała z niego wzroku i z miejsca analizowała każdy jego ruch.
- Kocham Cię i wiem, że to nie koniec.
______________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)
Jest i epilog :))
Nie wiem kto się spodziewał takiego zakończenia, mam nadzieję, że mnie nie zabijecie ;33
Możecie sobie domyślić ciąg dalszy ^^ czy Leo i Anto wrócili do siebie, czy jednak nie ;33 pewne jest to, że planuję kontynuację, ale nie wiem kiedy napiszę prolog, na pewno w przyszłym roku (y)
Dziękuję wszystkim czytelnikom za komentarze i ogromną liczbę wyświetleń :) <3
To tyle :*
Jaką mam zdolną siostrę to ja nie mogę :O :*
OdpowiedzUsuńBoże. Czemu ja nie mam takiego talentu ;-; ❤ Szkoda,ze to juz koniec, ale cieszę sie ze napiszesz kontynuacje, nieważne kiedy. <3
OdpowiedzUsuńJejku smutno. :( Ale ciesze się że będzie kontynuacja.
OdpowiedzUsuńB. Dobre. Czemu Anto nie jest z Leosiem :( Czekam na kontynuację.
OdpowiedzUsuńJaaak toooo:(
OdpowiedzUsuńNie takie mialo byc zakonczenie:(
OdpowiedzUsuńPomimo to, świetny epilog. Czekam na kontynuację;)
Ojeju *.* cudowny epilog!
OdpowiedzUsuńAnto bardzo dobrze zrobiła..
Szkoda ze juz koniec tego bloga.. :(
Cudny *.*
OdpowiedzUsuńJej *.* Czekam na kontynuację :)
Swietny epilog, choć czekam na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Fajnie się skończyło :)
OdpowiedzUsuńJezu jak ja dawno nie czytałam hetu XD Tak wiem, to brzmi dziwnie, ale od lat siedzę w slashach i Boże, to było odświerzające.
OdpowiedzUsuńMogę ci śmiało powiedzieć, że bardzo mi się podobało. Widać, że miałaś pomysł który konsekwentnie realizowałaś. Tekstowi przydałoby się ponownie przejrzenie i wyeliminowanie drobnych potknięć, ale nie przeszkadzały mi one w ogólnym odbiorze historii.
Polubiłam Anto i podejrzewam, że jeśli w innych opowiadaniach nie będzie siostrą Crisa to będzie mi się na początku ciężko przestawić, bo naprawdę taka mi się podobała. Brawo za to, bo z postaciami kobiecymi czasami mam tak, że wydają mi się strasznie przesadzone, przerysowane. Ona była bardzo fajna.
Nie wiem czy cię bardzo zaskoczę czy może nie, ale podobał mi się Cris. Naprawdę, Ok miał swoje momenty w których miałam ochotę go kopnąć w zadek, ale generalnie stanął na wysokości zadania - brawo dla niego. I ponownie odetchnęłam, że nie zrobiłaś z niego kompletnego dupka. Nie lubię tego.
Leo mnie drażnił i choć z jednej strony go rozumiem z drugiej, to serio facet? Jesteś duży a Gerard manipulował tobą jak chciał, a w końcu się skapnąłeś co i jak to trochę późno było nie sądzisz? Ogólnie facet musi się porządnie ogarnąć i dojrzeć, bo nawet kurde taki Ronaldo zachował się lepiej niż on, a to zwykle jego robią w opowiadaniach tym bardziej gamoniowatym.
Gerarda to miałam ochotę powiesić za jaja i poczekać aż mu odpadną, bo serio facet się nie popisał, ale z drugiej strony, czego ja wymagam, niektórzy tak mają.
Idę szukać kontynuacji jeśli taka powstała, bo naprawdę mi się spodobało. I nadal jestem pod wrażeniem Crisa, z całego opowiadania to on utkwił mi najbardziej w pamięci. Może napiszesz coś z nim jako głownym bohaterem. Masz dryg do tej postaci XD
Życzę weny i pozdrawiam bardzo ciepło :)
Jejku...aż mnie zatkało po przeczytaniu twojego komentarza ^^ oczywiście 'zatkało' w pozytywnym tego słowa znaczeniu! :)
UsuńCo do kontynuacji - jest zwiastun :) blog pojawi się najprawdopodobniej w marcu ^^ (http://cause-all-of-me-loves-all-of-you.blogspot.com -> zwiastun w zakładce :))
Bardzo dziękuję za tak miłą opinie na temat opowiadania, to dla mnie wiele znaczy i motywuje do dalszego pisania ^^
Również pozdrawiam i życzę wesołych świąt, oraz szczęśliwego nowego roku! :)
Cała przyjemność po mojej stronie. Uwielbiam czytać, a komentowanie to takie podziękowanie dla autora za to, że mam co czytać. Z przyjemnością zawędruję do innych twoich blogów i będę śledzić ich historię.
UsuńOstrzegam, że przeważnie zostawiam obszerne treściowo komentarze. Możesz przygotować się na to psychicznie :D
I naprawdę nie chciałabyś napisać czegoś z Crisem, byłabym tego zagorzałą fanką. Już chwila minęła od przeczytania całości o on mi nadal siedzi w głowie XD
Hahhaah ^^ przemyślę twoją propozycję :D mam zamiar pisać o Ramosie, zamiast Isco, mogę wpisać Ronaldo specjalnie dla Ciebie :D to dla mnie żaden problem! :)
UsuńA takie obszerne komentarze bardzo motywują do dalszego pisania, mnóstwo w nich "nauki" :D (że tak to nazwę xd) wiem wtedy co poprawić, bądź nad czym popracować, więc jeszcze raz dziękuję :D
*wielkie szczęśliwe oczy* Uwielbiam cię, zdecydowanie. Cris, duuuużo Crisa *mruczy sobie z zadowoleniem*
UsuńI tak, teraz tym bardziej możesz liczyć na wieeelkie komentarze pod każdym swoim blogiem - czasowo może mi to chwilę zająć i próbowałam ogarnąć ich liczbę, ale chyba nadal się gubię.
W planach mam taki o ślicznym wizerunku Ramosa i pałętającego w tle Cesca XD