piątek, 24 października 2014

Siete - Penitencia

Stała przed lustrem w łazience, przed chwilą wyszła spod prysznica. Od dwóch tygodni na jej ustach jeszcze rzadziej widniał uśmiech, a wydawałoby się, że już wcześniej było go za mało. Uśmiechała się tylko do Ines, gdy mówiła jej 'dzień dobry'. Resztę dnia spędzała samotnie, słuchając muzyki, albo opracowując notatki, które przynosiła jej przyjaciółka. Nie czuła się na siłach by gdziekolwiek wychodzić, a co dopiero spędzać paru godzin na uczelni. Tak samo nie czuła potrzeby przebywania w czyimś towarzystwie, co nie znaczyło, ze Ines przy niej nie siedziała. Potrafiły w milczeniu przesiedzieć cały dzień, leżąc w swoich objęciach.
Wpatrywała się w swoje odbicie i patrzyła na brzuch. Ustawiła się bokiem i położyła na nim jedną dłoń.
- Pierwsze centymetry w pasie już przybyły. - blado się uśmiechnęła i poczuła gromadzące się łzy w oczodołach. Szybko starła je dłonią i założyła biustonosz.
- Anto, wszystko w porządku? - usłyszała delikatne pukanie do drzwi i pełen troski głos przyjaciółki. Założyła szlafrok i przekręciła zamek w drzwiach.
- Spokojnie, wszystko w porządku.
- Masz gościa. - wyszeptała i ponownie spojrzała w oczy przyjaciółki. Na te słowa poszerzyły jej się źrenice i kąciki ust lekko się uniosły. Nie czekając na informacje o tożsamości gości, powoli zeszła po schodach i weszła do salonu.
- Cris? - spojrzała na brata, który siedział na kanapie w salonie, ale poderwał się z miejsca, gdy po dwóch tygodniach po raz pierwszy zobaczył siostrę. Uśmiech natychmiast zniknął, a oczy przybrały dawny wygląd. Podeszła do Portugalczyka z wymalowanym niezadowoleniem.
- Przepraszam, że nie jestem Messim.. - jakby czytał w jej myślach. Po wypowiedzeniu tych słów, zaczął natychmiast żałować, bo zauważył, że oczy siostry natychmiast zaświeciły od łez. - przepraszam. - przytulił ją do siebie bardzo mocno i tak jak dwa tygodnie tamu, pozwolił jej wypłakać się w jego ramiona. Jej płacz był opanowany, można powiedziesz, że w kwestii płaczu doszła do tak zwanej perfekcji.
- Wszystko w porządku.. tak po prostu miało być. - odpowiedziała łamiącym się szeptem i bardziej wtuliła w objęcia brata. Ten tylko pocałował ją w czubek głowy i głośno wypuścił powietrze w jej włosy.
- Spokojnie, ja Cię nie zostawię.
- Każdy facet tak mówi.
- Ja nie jestem każdy. - Antonella odpowiedziała milczeniem. Jej głowa spoczywała na ramieniu Ronaldo, a oczy blado błądziły po pomieszczeniu. - Leo wie o dziecku? - na dźwięk jego imienia mocno zacisnęła powieki i dłonie na ramieniu brata.
- Nie wie.. - Ronaldo głośno westchnął i ujął twarz siostry w dłonie.
- Powinnaś skontaktować się z psychologiem. Załatwię Ci wizytę.
- Nie potrzebuje pomocy.
- Potrzebujesz. - pocałował ją w czubek głowy i oparł o siebie ich czoła. - jesteś moją siostrzyczką czy tego chcesz, czy nie. - mimo obecnej klęski w jej życiu, stać było ją jeszcze na szczery uśmiech. Spojrzała mu w oczy i ścisnęła jego dłonie.
- Kocham Cię. - odwzajemnił uśmiech i pocałował ją w czoło.
- Ja Ciebie też.

~ * ~

Podkład muzyczny
W tym samym czasie w Maladze, do finału pucharu króla przygotowywała się FC Barcelona. Zdawałoby się, że wszyscy piłkarze są odprężeni, że nikogo nic nie trapi i że atmosfera w szatni jest wymarzona. Był jeden piłkarz, który zaburzał to idealne założenie. Nie kto inny, jak Leo Messi. Czuł się przegrany. Pod każdym względem. Patrzył w lustro z obrzydzeniem, nienawidził siebie, że potrafił ją tak skrzywdzić. Chciał na zawsze zapamiętać jej piękny uśmiech, którym go obudziła po pierwszej wspólnie spędzonej nocy, ale oczami wyobraźni widział tylko jej zapłakane oczy i trzęsący się głos, który błagał go o ostatnią szansę.. a on? Zachował się jak chuj. Do teraz nie potrafi zrozumieć swojego zachowania, a co gorsza, brak mu odwagi, by polecieć do Madrytu, by ją przeprosić i powiedzieć, że cholernie ją kocha. Stracił wszystko na czym mu zależało.
Opuścił swój hotelowy pokój, który dzielił z Pique i udał się do pokoju trenera. Hotelowe korytarze były puste, wszyscy spędzali czas albo na boisku, w basenie, albo w pokoju przy muzyce. Włożył ręce do kieszeni dresowych spodni i przemierzał korytarz patrząc w podłogę.
- Leo, wszystko w porządku? - gwałtownie się zatrzymał i spojrzał za siebie. Dostrzegł Neymara, który wychylał głowę ze swojego pokoju. Zdziwiło go to, był pewny, że Neymar będzie na tarasie razem z Danim.
- Tak, dlaczego pytasz?
- Stary.. znamy się nie od dziś, chodź. - Brazylijczyk zostawił otwarte drzwi i zniknął w swoim pokoju. Leo poruszał tylko bezradnie głową i przestąpił jego próg, zamykając za sobą drzwi. - siadaj. - Neymar wskazał na wolne miejsce obok siebie na kanapie. Leo posłusznie je zajął i wziął do ręki pada od przyjaciela. Neymar załączył xboxa i zainstalował fife15. - powiesz mi, co się z tobą dzieje od dwóch tygodni?
- Przestań, wszystko w porządku, mówiłem Ci.
- Leo, nie tylko ja zauważyłem, że masz jakiś problem. Zresztą.. świadczy też o tym postawa podczas meczy.. trener się poważnie zastanawia, czy powinieneś zagrać w wyjściowym składzie.
- Właśnie do niego szedłem, by powiedzieć, że nie chce zagrać w finale. - Neymar spojrzał na przyjaciela ze zdziwieniem i odłożył pada na bok.
- W takim razie musiała się stać jakaś tragedia w twoim życiu, skoro zamierzasz zrezygnować z gry w finale. - Leo spojrzał na swoje nerwowo ruszające się kolana i lekko skinął głową.
- Masz rację.. w moim życiu stała się życiowa tragedia..
- Dziewczyna? - Leo podniósł wzrok i spojrzał ze zdziwieniem na przyjaciela. - słyszałem o tej.. Antonelli.. - Leo ponownie skinął głową i odwrócił wzrok.
- Straciłem ją już na zawsze.. przez to, że jestem chujem.
- Ej stary, spokojnie. To ona Cię okłamała..
- Ale chciała to wyjaśnić i o mnie zawalczyć. Dzwoniła, pisała, walczyła z ochroniarzami, by móc zamienić ze mną dwa zdania.. a ja? Odtrąciłem ją, nie dałem szansy na wyjaśnienia.. - na chwilę zapanowała cisza. Neymar nie chciał jej przerywać, tak naprawdę nie znał całej historii przyjaciela, wiedział tyle, ile podano w mediach. - kocham ją.. najbardziej na świecie.. a brak mi odwagi, by polecieć do niej i ją przeprosić.. od kiedy jej nie ma, nawet piłka nożna straciła sens.. bez niej nic nie ma sensu..
- Teraz wszystko zależy od Ciebie, Leo.. skoro ją naprawdę kochasz, to o nią zawalcz, tak jak ona zawalczyła o Ciebie.
- Nie zasługuję na nią. Jedyne, co mogę jej teraz dać, to spokój. Zapomni o mnie i ponownie się zakocha. Za wiele przeze mnie wycierpiała. Od dwóch tygodni się nie odezwała. Namieszałbym w jej życiu, gdybym się ponownie w nim pojawił, gdy ona zaczęła je sobie na nowo układać..
- Leo.. - Neymar położył dłoń na ramieniu Messiego i spojrzał na niego z troską. - potrzebujemy Cię. Skoro ona już zaczęła zapominać, to bierz z niej przykład.. oboje zasługujecie na szczęście, a ja wierzę, że jeszcze spotkasz wspanialszą dziewczynę od Antonelli. - na chwilę przerwał, by ocenić reakcje Messiego. Była taka, jak przypuszczał. Ironicznie się uśmiechnął i pokręcił przecząco głową. - musisz się nauczyć oddzielać życie prywatne od zawodowego. Nie zawiedź nas dziś wieczorem i poprowadź drużynę do zwycięstwa. - Leo tylko skinął głową i podniósł się z miejsca. Neymar uczynił to samo i nie spuszczał wzroku z przyjaciela.
- Dzięki stary. - Brazylijczyk odetchnął i przybił razem z Messim grabe. Oboje się do siebie uśmiechnęli i Leo opuścił pokój Brazylijczyka. Wrócił do swojego pokoju. Rzucił się na łóżko i wyciągnął telefon. Załączył instagrama i od razu wyświetliło mu się zdjęcie dodane przez Antonellę, na którym była z Ronaldo i Ines.
'Przyjaciele są jak ciche anioły, które unoszą nas, gdy nasze skrzydła zapominają jak latać'.
Długo wpatrywał się w swoją ukochaną, na której ustach malował się delikatny uśmiech. Taką chciałby ją zapamiętać. Wiedział jednak, co jest przyczyną bledszego uśmiechu i pustki, która jaśniała w jej oczach.

~ * ~

- Jesteś pewna?
- Już pytałaś.
- I będę pytała momentu pierwszego gwizdka.
- Za każdym razem usłyszysz tą samą odpowiedź.
- Wystarczy, że usłyszysz jego imię i w oczach nagromadzą Ci się łzy. - to był cios poniżej pasa. Antonella spojrzała na przyjaciółkę i ścisnęła w dłoniach obejmowaną poduszkę. - przepraszam..
- Chcę zobaczyć ten mecz.. chce zobaczyć jak robi coś, co kocha najbardziej na świecie. - Ines nic nie odpowiedziała, tylko spojrzała na Cristiano, który podczas trwania dyskusji, nie odezwał się ani słowem. Poczuł na sobie wzrok dziewczyny i głośno odchrząknął.
- Dobrze wiecie co myślę o oglądaniu tego meczu.. ale ufam siostrze, jakby co, będziemy obok. - Antonella ciepło się do niego uśmiechnęła i oparła głowę o jego ramię. Ines tylko skinęła głową i włączyła mecz.
Piłkarze byli już na boisku. Leo jak przed każdym meczem był skupiony. Rozmowa z Neymarem mimo wszystko go pokrzepiła. Zacisnął powieki i wziął głęboki wdech. Liczy się tylko piłka i bramka, nie ma nic więcej. Powoli podniósł powieki i przywitał się z piłkarzami Malagi, a następnie z sztabem sędziowskim. Stanął na środku boiska, naprzeciw Neymara, który puścił mu oczko.
Pierwszy gwizdek, pierwsze podanie, pierwsza akcja Barcelony..

~ * ~

- Wrócił stary Messi! Nareszcie, bo zaczynałem za tobą tęsknić.
- Dani, całować to będziesz Thaisse! - Leo zaśmiał się i stanowczo odtrącił twarz przyjaciela, którego usta utworzyły dzióbek. Dani również się zaśmiał i ścisnął w ramionach puchar Copa del Rey.
- Dzięki tobie mogę to cudeńko teraz trzymać.
- Strzelanie bramek to mój obowiązek. - na jego ustach ciągle gościł szeroki uśmiech. Dzisiejszego wieczoru zdecydowanie zasłużył na miano króla. Nie spodziewał się, że uda mu się w stu procentach skupić na grze, był z siebie dumny. Pierwszy raz od bardzo dawna czuł, że to dzięki jego grze, Barcelona może cieszyć się z pucharu.
W tym samym czasie w Madrycie transmisja meczu dawno się skończyła. Ines poszła spać, a rodzeństwo dos Santos Aveiro pozostało na kanapie w salonie. Ronaldo siedział i gładził siostrę po głowie, która leżała na jego kolanach. Antonella leżała z podwiniętą koszulką i gładziła się delikatnie po brzuchu, delikatnie się przy tym uśmiechając. Leżeli tak w ciszy, aż minęło parę minut i Cristiano zmorzył sen. Antonella skorzystała z okazji i sięgnęła po telefon, wybierając numer Messiego. Wysłała mu krótkiego smsa i wygodnie ułożyła się na kolanach brata, po chwili zasypiając, z telefonem w ręku. Ronaldo czując delikatny ruch siostry, przebudził się ze snu i spojrzał na nią cicho wzdychając. Ponownie pogłaskał ją po głowie i spojrzał na wyświetlacz jej telefonu, na którym widniało zdjęcie Messiego.
- Obiecuję, że naprawię to, co zjebałem Kochanie.. - pochylił się nad głową siostry i złożył na jej czole delikatny pocałunek. Następnie delikatnie ujął ją w dłonie i położył na poduszce, która leżała obok niego. Następnie wziął do ręki koc, który leżał na fotelu i ją nim okrył. Wychodząc, spojrzał na nią ostatni raz. - obiecuję.

~ * ~

Leżał na dachu hotelu i patrzył w gwiazdy. Nie chciał świętować z resztą drużyny, zależało mu na samotności. Patrzył w gwieździste niebo i żałował, że tak rzadko w nie patrzył z Antonellą. W tym momencie poczuł wibracje swojego telefonu. Zapomniał go wyłączyć. Głośno westchnął i odblokował telefon. Długo tak patrzył na nadawce wiadomości, nie mógł uwierzyć, że się do niego odezwała. Trzęsącą się ręką odtworzył wiadomość i kilkakrotnie ją odczytał.
'Gratuluję hattricka i zdobycia kolejnego trofeum :) jak zawsze byłeś najlepszy. Dobranoc Lio'.
Za każdym razem jak odczytywał wiadomość robiło mu się cieplej na sercu, przechodziły go dreszcze, a na ustach malował się szeroki uśmiech.
Może to nie jest ich koniec.. może jest dla nich jakaś szansa..?

_________________________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)
Mam mieszane uczucia co do tego rozdziału, znowu nie wyszło tak, jak było w głównym założeniu ;c 
Rozdział dedykuję Izie <3 starałam się o to, by nie było tyle smutania, mam nadzieję, że Ci się podoba! :*

Do następnego! ;*

29 komentarzy:

  1. Kolejny cudowny rodzial! Mam nadzieje, ze polaczysz znowu Leo i Anto ♥ z przyjemnoscia czytalam tą czesc i z niecierpliwoscia czekam na nastepne ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  2. DOBIŁAŚ MNIE TĄ PIOSENKĄ
    PŁACZĘ JAK GŁUPIA

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdział
    ps Dani się rozstał z Thaissa już dawno temu

    OdpowiedzUsuń
  4. ♥♡♥♡¤¤♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ja mogę napisac? Podoba mi się, cudo, czekam na więcej ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. TAK BARDZO CUDOWNE ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    aż brak mi słów żeby napisać jak bardzo to uwielbiam!
    pisz szybciutko kolejny!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to zajebiste <3 . Biedna Anto i Leo... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i wrócą do siebie :) . Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudooowwwneee nwm czm ale tą piosenką to mnie dobiłaś.⚽

    OdpowiedzUsuń
  9. Nextttttt !!!!!!! ♥♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeejuu ten rozdzial jest taki idealny asfgghjj ��

    OdpowiedzUsuń
  11. Okjvxksvhdjsj. Cudowny. Cudowny. Czekam na nexta. Pozderka VeB!

    OdpowiedzUsuń
  12. Love it ♡♥¤♡¤♡¤♡♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Będzie jutro next?

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy 8 rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  15. Będxie dxisiaj next?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ej ej ej bo ja do ciebie przyjadę

    OdpowiedzUsuń